piątek, 21 kwietnia 2017

Chrystus złożony do grobu

Pustostan, zerwany tynk i panele,
kolorowo to już nie będzie.
Pasy za dwóje,
klapsy na Buddę, złamasy od linijki,
wakacyjnych dekoracji brak.
Gdzie mama i tata, pies i kot,
koniec wakacji i mord!?

Cofnij się nie umieraj,
oddawaj co moje!
Na cebule złazi opalona skóra,
peklują się mięśnie w galaretce,
boskie wekowanie w toku.
W wysokiej lodówce jest jeszcze miejsce.

Zaczyna się szopka na Boże Narodzenie?
Bezmyślny samogwałt duszy,
błyskawice sentymentów
śmierć kliniczna.
Gdzie się tam Synu
w ciemnościach szlajasz?

To nie noc a najciemniejsza burza,
starach zrobił wielkie oczy
i zerwał kołdrę w śnie.
Jak by co
to chowaj się z psem do łazienki,
umywaj ręce.

Sprawdzimy prognozy,
znaki na niebie
z wiarą w przejaśnienia.
Pamiętasz Chryste?
Cierpliwość jest cnotą.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 14

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu