czwartek, 30 marca 2017

Chrystus pociesza płaczące niewiasty

Stara miłość nie rdzewieje
na długich, metalowych gwoździach.
Niewiasty lubią dominować
nad zmysłami zagłodzonego psa
bez budy.
Sypie się niechcąco zakochane truchło.

Skończ i rozpoczynaj
w błogosławionym stanie.
Lamentuj i płacz
wyrywając wszystkie rzęsy z powiek.
Poobgryzane, kolorowe paznokcie
zostaw między zębami,
nieuczesane włosy przegryzaj na pół.
Butelkę czerwonego wina
zabezpiecz korkiem,
córka będzie się czuła bezpiecznie.

Stare, dobre i rozwiedzione małżeństwo
bierze zimny prysznic.
Wzajemne oczyszczenie,
komórka do komórki,
połączenie na wieki.
Języki w niewoli zaciśniętych siekaczy
nocne chrapanie z serca
po dziurki w nosie.

Smutne niewiasty co z wami?
Żal wam Chrystusa?
Nie ma instrukcji
na trzymanie Jego dłoni?

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 8

czwartek, 23 marca 2017

Drugi upadek Chrystusa

Rany Boskie!
Powtarza się Chrystus
z litości dla zmarnowanego
ciała.

Obcisły, skurczony umysł
owocowego złodzieja
zaostrzył dietę cud.
Powieki pracują na pustych oczodołach,
mózg to uzależniony grzyb
dla słodkości zrobi wszystko.
Nieśmiertelna minuta
wiecznie molestowanej duszy,
wracamy o 6 rano z codzienną wizytą
do jej obskurnej celi.
Dzień dobry jak się masz kochana,
duchota, boli i ładna pogoda?

Przewracam się, upadam.
Kamienie i piasek wcierają się
pogłębiając rany,
czuje ból lalki skatowanej
przez sierotę z rozbitego domu.

Ojcze jak mogłeś pozwolić
na ten niekończący się maraton,
nie wyznaczając mety,
zwyrodnialcy nie mają sił,
nie załapią się na ostatni oddech.

Doskonale wykonałem sztuczne oddychanie,
na rozkaz przywracam do życia.
Podnoszę się, kolejny upadek zaliczony,
myślę za dużo, jak człowiek.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 7

wtorek, 21 marca 2017

Weronika ociera twarz Chrystusa

Była najbliżej,
nie dotykając Chrystusa
resztką swojego kobiecego ciała.

Naczynka nie pękajcie
wzrok się nie pogarsza,
strumienie krwi spod cierni
wypełniają kieszenie powiek,
ciemnieje skóra na twarzy,
światło rzuca się na ikony.

Weroniko sekunda!
Masz czas na rozchmurzone oblicze.
Uwierzyłaś! Krusząc złotą farbę
na rozpuszczonych włosach.
Od kciuków odkleiły się odciski,
rozwiedzeni mężowie nie wyciągają ręki,
koleżanki z pracy zapomniały
o swoich porno fantazjach.
Płótnem pozbieraj krew,
podarte fotografie zamień na puzzle
człowieka bez DNA.

Weronika ociera Chrystusowe oblicze
bez litości z miłością!
Otworzyły się sklejone oczy
Boskiego Syna,
z pola widzenia
odpłynęła królewska czerwień.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 6

czwartek, 16 marca 2017

Szymon C. pomaga nieść krzyż

Wyrwij chwasta
jak porządny herbicyd,
przygniataj podeszwą,
kopnij do przodu.
niech kwitnie przy władcy,
pomoże dźwigać krzyż.

Rozkwaszone kalectwo
samo nie dojdzie do kresu
swojego królestwa na ziarnku grochu,
nie wywiąże się ze śmieciowej umowy.
Boje się że na nas naskarży
i dostaniemy klapsy od błękitnego tatusia.
Kończę roześmianą ikonką.

Nazywam się Szymon
mam zastawkę i wszystkie
inne wady serca.
Zdradzam żonę
i z przyjemnością zamykam jej usta,
widzę tylko kobiecą pustkę
między filarami mostów.
Nie kocham swoich dzieci
znęcam się dla rozrywki,
ładując podniecone emocje
przed kinem nocnym.
Zapalony do działania
oglądam filmy tylko dla dorosłych,
ręka powoli usycha.
Szczegółowo przyglądam się egzekucjom
potworów w ludzkiej skórze,
chętnie sam bym ją solił
i odrywał płatami.
Pytam więc Boga
co ja tu robię?

Nie ma przypadków,
łap się za krzyż, ruszaj!
Pomóż! A nie wrócisz już nigdy
do starych przygód.
Znajomi i rodzina
ze zdumieniem odkurzą stare oczodoły,
z bólem serca i złością potwierdzą,
nie poznaje go!

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 5

wtorek, 14 marca 2017

Chrystus spotyka swoją Matkę

Płaczesz gdy Chrystus się uśmiecha?
Ruchy kącików ust
rozszarpały kolejną ranę.

Roztrzęsiona ziemia trochę się zgubiła.
Dłonie Marii przygniatają mokre powieki.
Zdenerwowana atmosfera, tłum wyskakuje
z butów skłon, przysiad i bieg
to trzeba zobaczyć,
z zmasakrowanych stóp złazi twardy naskórek.
Radośnie kciuk do góry,
lubię to,
nasze kuku, twój zgon.

Kochaj Matkę
na polu bitwy,
w popiele modyfikowanych zbóż.
Opustoszały krwawe piekarnie.
Policzone hełmy kombatantów, przebite bąble,
czujemy się lepiej.
Grad i bicie po obu stronach nosa
zaczerwieniły się policzki,
Miłość wszystko zniesie
nawet morze śliny,
smutek powoli umiera, ale Synu wrócisz?
Mamo za pozwoleniem, odchodzę z ofiarą,
chleb na Ojcowskim zakwasie
już rośnie.

Z różańcem zostań na zdrowie
wszystkich kobiet w przeciągu.
Piękna płeć, wolna wola,
kieł z jadu oczyszczony.
Otwieranie kanałowe, czasowe zatrucie,
Matka Boża
triumfalnie stoi na żmii.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 4

piątek, 10 marca 2017

Pierwszy upadek Chrystusa

Królewski lumpeks
szał organów do przeszczepu,
peep show dziewic
zaklejonych przeźroczystą taśmą,
hipermarket w mózgu z cebulą
podgrzewane telefonem szare komórki,
szpiegowski przekaźnik pod progiem
z falą budzi raka.

Brak dowodów burdel mamony,
Żydów nie było
na skalnej czaszce,
Oświęcimiu i w wieżach 11 września,
taka gra w złote kulki.
Zakłamane płody
nie nadają się do życia,
mama wybiera drink, wessany przez rurkę.
Baba Jaga zaplanuje rodzinę.

Nie pękaj, padnij!
woda w kolanach się nie rozleje.
nie rób spuchniętych min,
gęba nie szklanka.

Upadam!
W zawekowanych słojach krzyża
zapisany jest wymiar zbrodni.
Krew mnie zalewa,
odbity mózg w szoku
po cichu zasypia.
Upadając tracę wiarę,
dlaczego mój Ojciec pragnie was zbawić?
Szybciej wstaje z kolan z nadzieją.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 3



środa, 8 marca 2017

Chrystus bierze krzyż na ramiona

Dobrze się znamy, wszyscy wiedzą,
wszystko poznało, kto i co,
Ojciec i Syn.

Wilgotne dłonie
konsekwencja skremowanych pięści.
Uwiedziony twardym dopalaczem
wyprowadza ciosy,
niepojęta mocą siła, zdziałała cuda
otwierając najgłębsze rany.
Biały proszek służy tylko do prania.

Nie znęcaj się nad psem na łańcuchu
nie dotykaj człowieka
z wyjątkiem.
Na kostkach korony palców
odbiła się szczęka,
krwawy witraż zlał się w jedno
zostawiając ślad na podeszwie
zimowego obuwia.
Cierniowe haczyki zaorały opaloną skórę
nie podpisany wiosną cyrograf.

W sile wieku, na wiatrach, chłostają mocniej
Przewrót w tył o beton mózg odbity.
Zasłoń oczy
też mi niedobrze jak na niego patrzę,
zniesmaczeni wegetarianie dziś
nie protestują.

Królewiczu w drogę,
jakieś uszkodzenia?
Grzecznie pytam nic ci nie jest?
Boski Synalek uniesie cały świat,
takiego siłacza nie łamie w krzyżu.
Bierz go na ramiona
i znikaj nam z oczu.
Znikam więc na chwile!

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 2

poniedziałek, 6 marca 2017

Chrystus na śmierć skazany

Wysterylizowana łazienka,
chlor i chemiczne bukiety kwiatów,
błysk w oku glazury,
wypalona ziemia, pustynia na płytkach,
przefiltrowana, czerwonym aksamitem woda,
skarga białych koszul
farbował królewski płaszcz.
Tłusta zwierzyna, szare mydło,
zatkane pory, czarna kropka.

Kasztany obok kamieni, chomikowane w kieszeni,
odpromienniki aureoli
i broń dobrej decyzji.
Mycie rąk, po wszystkim do śmierci?
Jezu to już ostatni raz,
więcej nie będę.
Uwierz, nie będziesz!

Cykl Droga Krzyżowa, stacja 1

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu