wtorek, 14 marca 2017

Chrystus spotyka swoją Matkę

Płaczesz gdy Chrystus się uśmiecha?
Ruchy kącików ust
rozszarpały kolejną ranę.

Roztrzęsiona ziemia trochę się zgubiła.
Dłonie Marii przygniatają mokre powieki.
Zdenerwowana atmosfera, tłum wyskakuje
z butów skłon, przysiad i bieg
to trzeba zobaczyć,
z zmasakrowanych stóp złazi twardy naskórek.
Radośnie kciuk do góry,
lubię to,
nasze kuku, twój zgon.

Kochaj Matkę
na polu bitwy,
w popiele modyfikowanych zbóż.
Opustoszały krwawe piekarnie.
Policzone hełmy kombatantów, przebite bąble,
czujemy się lepiej.
Grad i bicie po obu stronach nosa
zaczerwieniły się policzki,
Miłość wszystko zniesie
nawet morze śliny,
smutek powoli umiera, ale Synu wrócisz?
Mamo za pozwoleniem, odchodzę z ofiarą,
chleb na Ojcowskim zakwasie
już rośnie.

Z różańcem zostań na zdrowie
wszystkich kobiet w przeciągu.
Piękna płeć, wolna wola,
kieł z jadu oczyszczony.
Otwieranie kanałowe, czasowe zatrucie,
Matka Boża
triumfalnie stoi na żmii.

Cykl "Droga Krzyżowa" stacja 4

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu