poniedziałek, 24 lutego 2020

Czarny kapelan

Zmień styl pisania kutasie
bo mi skonsolidowane bluzgi stoją w gardle,
wulgarne wiązanki trudno przepchnąć,
nie spływają ściekiem dalej.
Gorejące serce nie gaśnie.
Chryste! Skup się na zbawieniu
bo wygląda na to że ci zwisa
jak garmażeryjne bluźnierstwo zafiksowanych kanibali.

Jezus jest zły,
duchowa wścieklizna złośliwie wygina mu palce dla szatana
jak na płótnach dawnych mistrzów, czarnych koncertach.
Kabluje że paciorków w natchnieniu nie zbierasz,
nie fikasz nóżkami do góry w zielone świątki tarzając się w trawie.
Gorejący pasożyt ciągle przypomina siłę swojego imienia.
Słuchaj więc kiedy proszę,
bluzgiem zamieniaj modlitwy do Matki Boskiej w zaklęcia,
psalmy grzecznie śpiewając na dachu

piątek, 7 lutego 2020

Netflix

Bez przynudzania dotkliwie oklepaną segregacją,
nawet na czarną kieszeń,
międzynarodowa usługa wciśnięta na każdy język,
wystarczy otworzyć szeroko usta.

Pokojowa aranżacja głębokiego gardła
chujem atrakcyjnego kolonizatora,
może w martwym sezonie
dozgonnie uzależnić wyobraźnię
od erekcyjnej pompki.



O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu