czwartek, 24 marca 2016

Zmartwychwstały i prorocy zombie

Szarak, zielony, reptilianin?
Facet w czerni zapomniał.
Budda, Mahomet, Zaratustra, Mani?
Kropki nie stawiam,
łapię się za głowę
i pukam mocno w czoło.
Wielki Tydzień,
pękają nagrobne płyty.
Tłum zombie przy supersamie
czeka do szóstej rano,
blade twarze żądają krwi i przekąsek.

Smutno na opustoszałych cmentarzach,
zaduszek nie będzie, święci nie balują.
Rozdzwoniły się telefony w porzuconych trumnach,
ciężko z bolesnym krzyżem
skłonić się ku zadumie,
światełko zniczy prowadzi do pustego dołu.

Gnije szyty grubymi nićmi kostium,
sztywniacy z rozkładówek
kości wzmacniają wapnem,
zwalniają, pielgrzymując do Ziemi Świętej.
Ręce wyciągnięte do przodu
samotne dziąsła nie tęsknią za zębami
gwiżdżą dając znak że nadchodzą.

Jerozolimski kapelusz
nakrył przestronne katakumby
na wypoczynkowych zestawach
rozkładają się bliscy i obcy prorocy,
Nieświadomie prowadzili wiernych
zawsze w to miejsce.
Od dziś do Grobu Pańskiego
czekają w kolejce.

Wyją syreny,
zombie bez trudu wyrywają języki,
uwalniają dźwięk z pustego gardła.
Odważny kapłan zaprasza wszystkich
na Rezurekcje o szóstej rano,
głazu nie trzeba odsuwać.




poniedziałek, 21 marca 2016

Boska transplantacja

Syntetyczna skóra
jak z Jezusa zdjęta,
jest DNA, znamy wizerunek,
będzie remake zbawienia.

Zassane plastikową rurką
dusze wszystkich świętych
wypełnią sterylizowane naczynie
Mesjasza.
Całun można wyprać,
otwarte tabernakulum
do niczego się już nie przyda.

Doskonalszą postać Pana
opalonego po liftingu
i odsysaniu tłuszczu
poznamy na obrazku
z pierwszej komunii.

Boski przeszczep musi się przyjąć,
ludzie nie kochaj proroków.
Chrystus na życzenie
w kontrolowanej, najwyższej jakości
teraz i zawsze wyraźny,
każdy szczegół jego nowej śmierci
obejrzysz na płaskim ekranie
w telewizji wysokiej rozdzielczości.

Dusza nie lubi złego dotyku
obcego ciała
na razie nie da się przeszczepić.
W ostatecznym oświadczeniu Bóg Ojciec
nie zgadza się na ksenotransplantacje.

środa, 9 marca 2016

Żona pożyczonego Piłata

Dobry człowiek zawsze pożyczy
kawałek chleba.
Nadziane duchem panisko,
halucynogenny krezus,
samochody zmienia częściej niż rękawiczki
bez odcisków.

Spadkobierca Piłata,
ukryty w łańcuchu czystych rąk,
listek figowy,
dusza do żucia dla początkujących.
Rogata dłoń bawi się w kieszeni.

Prokula poznała prawdę.
Konserwowe ogórki przechodzą
gruntowną przemianę,
opuściły słoik na drobne,
zaciera się kredytowa historia,
Święty Paweł nie liczy strat,
światełko świeci w bankowych tunelach.
Spowiednik nigdzie się nie ruszy,
grzechy odpuszczone,
efekt jojo,
wrogowie ukrywają karty w rękawie,
fryzury samolubnych modlitw
nie są trwałe.

Spadkobierca Piłata zawiesił uśmiech,
stracił dla żony głowę
z otwartą raną
dokończy to co zaczął.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu