środa, 9 marca 2016

Żona pożyczonego Piłata

Dobry człowiek zawsze pożyczy
kawałek chleba.
Nadziane duchem panisko,
halucynogenny krezus,
samochody zmienia częściej niż rękawiczki
bez odcisków.

Spadkobierca Piłata,
ukryty w łańcuchu czystych rąk,
listek figowy,
dusza do żucia dla początkujących.
Rogata dłoń bawi się w kieszeni.

Prokula poznała prawdę.
Konserwowe ogórki przechodzą
gruntowną przemianę,
opuściły słoik na drobne,
zaciera się kredytowa historia,
Święty Paweł nie liczy strat,
światełko świeci w bankowych tunelach.
Spowiednik nigdzie się nie ruszy,
grzechy odpuszczone,
efekt jojo,
wrogowie ukrywają karty w rękawie,
fryzury samolubnych modlitw
nie są trwałe.

Spadkobierca Piłata zawiesił uśmiech,
stracił dla żony głowę
z otwartą raną
dokończy to co zaczął.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu