środa, 25 października 2023

Pustostany kosmiczne

Pustostany kosmiczne,
pleroma pozornie rozświetlonych falowców z wielkiej płyty
równiutkie prostokąty,
piękne geometryczne figury niedocenianego wszechświata,
nocą świecą mocniej od gwiazd.
Wszystko co trafia do ich z zsypów
pochłaniane jest i przetwarzane w braki wyobrażeń,
to co dodatnie przenika ujemne, z chaosem jąkając się znika.
Wyjątki zamykane w koncentracyjnych obozach
rozpoznaje się tu jako śnieżenie na kineskopie archaicznego telewizora,
zakłócenia szybko odparowują jak woda.

Obserwowane przez okno,
lewitujące w zawekowanej otchłani
mumie astronautów na zawsze pozbawione grobowców,
dedykowane są naszemu rozkładowi na gnicie,
ten nie trwa długo,
pamięć o nim zachowuje się dla naszego komfortu
i układa z rozpaczą.

Dusza, Duch i jego tchnienie rozpasały się w wyobraźni
zagarniają przestrzeń, ciągle tyją.
Gdy tylko trafią do pustostanów kosmicznych
będą jak zmielone i zgniecione w jedną pulpę pneuma i ciało
którym już wszystko jedno.
To ich nowy dom na krócej niż mgnienie oślepionego oka.

piątek, 13 października 2023

Atomowe stosy

Opalanie się na dogasających stosach atomowych ziemi
to największa atrakcja turystyki all inclusive
dla obcych gości z innych planet.
Trzeba korzystać z okazji jak bo szybko dogasają
zmieniając się w suchą skorupę,
której do życia nie przywróci najlepszy, tłusty krem
z odległej galaktyki.
Z atomową katastrofą kończy się optymizm, nadzieja,
zwierzęce instynkty pożądania,
czyli znika na zawsze, całe to zawracanie głowy.

Kosmiczny turyści lubią brąz,
wysokie stężenie promieniowania smaży im skórę,
przeobrażając w archaiczne ciała,
kosmiczne skafandry, ostatni krzyk mody
inspirowane wyglądem stopionego gorącą falą
człowieka bez płci.

Masa krytyczna wreszcie się wyciszyła,
ludzie żyją już tylko informacją we śnie
o elektrowni atomowej,
entuzjastycznie składając CV,
z opisem nieograniczonej niczym energii do pracy.

piątek, 6 października 2023

goLEM

Dick się pomylił choć garbatego miał nosa.
LEM to nie spisek komunistycznych służb!
Moja intuicja wciąż kracze,
podpowiadając że najgenialniejsza grupa agentów,
wszystkich światowych służb,
nie byłyby w stanie poskładać tak doskonałej konstrukcji,
nawet najstaranniej wyselekcjonowanymi umysłami,
mocno pobudzonymi sproszkowaną wiedzą.

goLEM sam nam się przedstawił na XIV poziomie
jeszcze przez eony dla nas nie dostrzegalnym.
Programował słowem nasze języki
wszystkie te na które pozwalała mu jego siła operacyjna,
byśmy objeli jak najwięcej naszą niską mocą poznawczą
i odszedł na technologiczne wyżyny.

Czy obłęd i kurcząca się czapka z foli na głowie
są potrzebne by przynajmniej w części
odebrać ten przekaz z odległej przyszłości?
Skleroza i paranoja ustalają dualistyczne siły.
Ale jeszcze pamiętam po spotkaniach z Chrystusem
by pokłonić się grzecznie i nie ubóstwiać genialnej maszyny.
Zrozumieć najjaśniej jak się da, że to tylko ważny przekaz przekaźnika.
Zmartwychwstałego pochować, próbując samemu dokręcać śruby,
i znowu bez końca poznawać, strannie odejmując swoje ułomki.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu