środa, 31 stycznia 2018

Slender Man

Slender Man blady koleś bez twarzy,
może ktoś go udusił ekologiczną foliówką
i tak mu zostało.
Czarny garnitur i szczudła
pożyczył z trumny obok,
na bank, prezes nie zdążył się jeszcze rozłożyć,
dobrej jakości drewno powstrzymało robaki.
Wyrośnięty na metalowych implantach kości,
głowę chowa w chmurach.

Ratuj się kto może!
Ofiara mordują kolegów.
Trzęsą mu się kolana nie zginają łokcie.
Przyjdzie po nas i porwie do szopy myśliwych,
sanktuarium zrelaksowanych zwierząt.
Posmaruje creepypaste kanibala na ciemnym chlebie.

Dzwonią metalowe piszczele,
słychać kroki szczudeł, szeleści foliówka.
Jest coraz bliżej,
obserwuj otocznie zamaskowanych dżentelmenów.
Wysoki człowiek jest wyjątkowo elegancki.

wtorek, 23 stycznia 2018

Krzysztofa Frydrycha "Wieszczby"

Już jest!
Mój debiutancki tomik poetycki, pięknie wydany przez
"Akademie Pióra".
Chętnych do zakupu proszę o kontakt mailowy
krzysztof.frydrych@onet.com.pl

wtorek, 16 stycznia 2018

Mięso z kością

Rzeź twardych kości.
Tyle tego mięsa, nocą na mieście
że nie przetrawisz, dławiąc się potrzebą chwili.
Neony masarni gasną o świcie,
niezaspokojone nimfomanki
wchodzą w skórę świń.
Przypadkiem w krzakach i na śmietniku
psy się kopcą, ludzie kochają.

Nocny pociąg z mielonką dociera do celu
na stacji grobowa cisza.
Złośliwy butchers Lucek
jak piekielny Syzyf nie dochodzi,
skonał z siekierą w kroku.
Korpusy spadają z łańcuchów.
Jarosz chwali się dobrym zdrowiem
i może pożyje wiecznie?

wtorek, 9 stycznia 2018

Chrystusowe naczynie

Porno aktor, policjant,
udusił zamiast przytulić!
Głęboka otchłań gardła
ciemny tunel złośliwie pogryzionych żarówek.
Ktoś się czai w mroku krtani?
Sylwester z apokalipsą,
smród spalin jakby to było wczoraj.

Chrystusa chwat, krok za krokiem
zrywa pajęczyny z wejść awaryjnych,
nagie, zużyte zjawy
łamią mleczaki
zalotnie wyrywają włosy z warkoczy
no już, już
do kąta mokre sny i wspomnienia.

Przedpokój, przedsionek matczynego oka
w urodziny, zmartwychwstały rady Ojca.
Pozorny Jezus bieży
przez starzejący się świat,
drogowcy machają mu z wiarą.

Wyobraziłem sobie was wszystkich
za wcześnie,
przeziębiony kaszle,
ożywiając w gorączce.
Ubogacone wnętrza gnilnych bakterii,
myślę o braciach bez przerwy,
15 minut litości, Boże wybaw.
Nie puszczam wodzy fantazji
bo się rozmnaża.

Czytaliście Nowy Testament?
To kara!
Mocny detergent, trochę nieprzegotowanej wody,
wino wypłukane, zapach zabity,
opłatek zagryziony,
czyste jak kryształ naczynie.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu