Porno aktor, policjant,
udusił zamiast przytulić!
Głęboka otchłań gardła
ciemny tunel złośliwie pogryzionych żarówek.
Ktoś się czai w mroku krtani?
Sylwester z apokalipsą,
smród spalin jakby to było wczoraj.
Chrystusa chwat, krok za krokiem
zrywa pajęczyny z wejść awaryjnych,
nagie, zużyte zjawy
łamią mleczaki
zalotnie wyrywają włosy z warkoczy
no już, już
do kąta mokre sny i wspomnienia.
Przedpokój, przedsionek matczynego oka
w urodziny, zmartwychwstały rady Ojca.
Pozorny Jezus bieży
przez starzejący się świat,
drogowcy machają mu z wiarą.
Wyobraziłem sobie was wszystkich
za wcześnie,
przeziębiony kaszle,
ożywiając w gorączce.
Ubogacone wnętrza gnilnych bakterii,
myślę o braciach bez przerwy,
15 minut litości, Boże wybaw.
Nie puszczam wodzy fantazji
bo się rozmnaża.
Czytaliście Nowy Testament?
To kara!
Mocny detergent, trochę nieprzegotowanej wody,
wino wypłukane, zapach zabity,
opłatek zagryziony,
czyste jak kryształ naczynie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.