piątek, 23 czerwca 2017

Trójca Święta - Ojciec

Jeden za wszystkich
wszyscy za jednego.
Nie dziel, nie mnóż,
nie porównuj.

Boski cyngiel z rozczepieniem wargi
długo dotykał czerwone przyciski ustami,
wreszcie wystrzelił.
Wężowe plemie
skończyło rozmnażać się na pustyni,
przesadza doniczki w ruinach,
straszy cieniem eksplodującej purchawki.
Nerwica natręctw, zmywanie pobitych naczyń,
napalona skleroza?
Bóg umarł
nadczłowiek inwalidą w wieczności.

Mafijny dług,
wiara, nadzieja, zastraszanie
diabeł utkwił w szczegółach.
Wszechmogący nic nie musi
a my się gryziemy
dławiąc wydepilowaną sierścią?
Checheszkami dubbingujemy trupy
na diecie cud?
Mniejsze zło rozdajemy w prezencie?

Poeci na wiór, wiersze na suchary,
nie wzywaj imienia Ojca nadaremno.
Wyjdź z siebie, stań obok.
Zmierz odległość od stóp do głowy
spójrz w prawo i lewo.
I zamiast przechodzić na czerwonym,
odważnie unosząc środkowy palc do nieba
złap Pana Boga za nogi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu