piątek, 28 października 2016

Nogi do góry

Niezaspokojony duchowo marynarz
podkreśla linie, nie wyznacza granicy.
Wcześniej jeszcze przed romantyczną kolacją,
wraca z długiego rejsu
niezapowiedziany,
goreje z czystości.

Otwierają się szeroko drzwi
do domu bogatego kredytem,
w sypialni na piętrze
coraz głośniej kręci się jęk
w niedokończonym spazmie,
szeleści las męskich włosów na plecach,
sterczą nogi żony, podniesione do góry.

Przysięga zdrady
trup w szafie,
maselnica spada ze stołu.
Kolega poltergeista
zrzuca monidło ze ściany.

Mąż rybak i gruba ryba,
małżeństwo kochające się miedzy morzami,
kończą swój staż,
przywiązani do kuchennych klamek.
Kolejnego rejsu nie będzie
rajskie wyspy z wiankami kochanków
zatopiło tsunami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu