piątek, 27 stycznia 2012

Echo z dziury w zębie

Echo z dziury w zębie,
pociemniało zatwardziałe oblicze,
porysowane widelcem, farba odłazi, tynk się kruszy,
We wnętrzu kanały, labirynty schowki dla igieł,
zakrzywiane czasem scieżki.

To stamtąd pokrzykują,
pokutnicy Boży, anachoreci w zimnych chitonach,
schimnich w kuklach z krzyżem na golgocie.
Maja dość zaropiałych słodkości,
czekalodowego jadu.

Nie dziw sie mówią, nie bój,
ucha nie nadstawiaj, ani okiem nie zglądaj
milcz i uwierz do serca zawsze mamy najbliżej,
wystarczy iskra.

Podejdź do lustra
otwórz usta, zajrzyj do środka
z dziury w zębie promienieje snop światła
rozjaśnia gardło, krtań i świeci głebiej
coraz głębiej.
Nie zaciskaj szczęki, nie ruszaj językiem 
to wydostanie się na zewnątrz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu