Dla faraona i solarnych blizn
prażyły się modelki,
takie to pożyją.
Szklane piramidy, celofanowy mikrokosmos
prześwietlony porno aktami,
sypią się w pustynnym królestwie
mocniej niż w tragedii Szekspira.
Słowa ranią w nowoczesnych rozmowach.
Kolorowy neon na zębach, owocowy drut
przekładaniec z jękami,
walenie w bębenki po fikołkach,
broń tylko o mój Boże!
Marmurowy salon w toalecie niespodzianek
zagraj w kulki, wzornictwo dowolne,
wentylacja i mocne arabskie perfumy.
Sztywnieją blade laseczki,
gaśnie światełko w tunelu solarium.
Nie pogadały o pogodzie.
Z kapłanami faraona wyskoczyły za miasto,
wreszcie milczą.
Szczekały psy na opalone mumie
przed pałacem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.