Nie kłóćmy się o trupy
to śmierdzący temat,
rozkład trwa.
Liczba skremowana w pamięci
przygasa w krematorium szarego Żyda.
Miałeś kiedyś krew na rękach?
Stosy odchudzonych ciał,
globalna dieta,
ilu z tych milionów poznałeś?
Mówią ci coś nazwiska z Kambodży?
Czerwoni Khmerzy to gołębice po zmianie płci
z głęboko w sercu ukrytym pokojem.
Naziści nigdy nie brudzili munduru,
złote zęby same wpadały do buta
i przeszkadzały w marszu.
Upowcy zakochani w polskich sąsiadach,
z bólem odrzucenia karmili się słonymi od łez
mięśniami spod zerwanej skóry.
Nie kłóćmy się o już kolor i zapach worków na zwłoki,
bierzemy łyk ziołowego syropu na wstrzymanie.
Kto, co i za ile? Litość trzymaj w nawiasach.
Budujemy pozytywną unie pod sercem tak bez emocji
z głębokim postanowieniem do celu po trupach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.