Boże widzisz i nie grzmisz?
Może to lepiej,
psy boją się hałasu i błyskawic.
Brawo ja, jestem boskim człowiekiem,
znam osobiście Bożego Syna
chodzę za Nim gęsiego, łamie chleb,
medytuje w oliwkowym ogrodzie
o otyłych stworzeniach.
Tego pewnie nie wiecie,
uzdrawiam i wybawiam
od lęku zamężne kobiety,
kolaborując z dziewictwem,
na mężów kabluję.
Wiszę nad ziemią,
słodszy od nutelli.
Serce goreje
z nienawiścią nigdy nie biło mocniej,
Chryste Panie!
Skończyłeś się na dobre,
zrywam znajomość!
Gorący kapuśniak,
zjadłem wszystkie rozumy,
a że bywam w toalecie nikt się nie dowie.
Dosyć chamskiego nawracania!
Ciężko chorzy do piachu!
Opętani niech idą do diabła!
Zdradziłem i rozkładam się wygodnie
z popcornem.
Na pacyfistę!
Nazarejczyka ukrzyżują?!
Wiszę nad ziemią
słodszy od nutelli.
W brudnych spodniach,
na własnym nawozie nie urosnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.