Przygodowa ciekawość,
zdrowy rozsądek nie salutuje,
instynktowny kopniak w dupę
na zaliczenie obcej szparki.
Bezsmakowy lizak
nie przypomina
landrynkowych czasów dzieciństwa.
Pluszowo wnętrze
mokre od purpurowego deszczu,
cmentarz minimalistycznych wojowników,
rozbitych na poświęconej zbroi,
szybki odpoczynek, wygodny układ.
Nie dotykaj mięciutkich ścian
w ciasnej celi
nie przeżyjesz czułości.
Globalne westchnienia,
mleczna droga,
główka szpilki wyrzucona na zewnątrz,
pochłaniająca czarna noc,
gwiazdy spadają do kawy,
śmietanka zamienia się w proszek.
Niezidentyfikowany pisk w uchu,
błądzenie po silikonowych okolicach bikini,
żyletka wieczności,
samoczyszcząca się otchłań.
Dzięki niepohamowanej ciekawości,
dużym niebieskim oczom,
kolejny rasowy samiec
ślizga się na obcej,
wydepilowanej z nasion skórze,
nie myśli
o potężnym, szarym mężu
z czerwonej planety
piętro wyżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.