środa, 7 lutego 2018

Marsz szmat

Maszerują lump modnisie,
szminka na lodzie,
czerwony lakier
z wściekłością obgryziony z paznokci,
braki nie tylko w garderobie.

Po bohaterskiej ucieczce z kuchni,
zagotowanym dziewuchom klei się świadomość
jak wykrochmalona porno pościel.
Mam cipkę, miękka dziura,
niekończące się wilgotne tunele,
przerażone ptaki wyskakują z dziupli.

Tanie panie na ladzie
bieda oferta,
korpo szkolenie,
wychyl, rozchyl
nie pamiętaj o Depczącej Węże.

Liczy się przecinek między pośladkami,
stringi przełomowy męski wynalazek
i wiecznie feministyczna idea
o naprężonym bez końca prąciu,
bicz na niewolnice w szmatach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu