Masy tłuste,
każdy inny, wszyscy równi,
biali,
czarni,
żółci,
czerwoni
mieszańcy,
bękarty.
Buzi, dupci braterskiej miłości.
Niemowlak topi się w krwi,
bogini matka trzyma za stopę małego herosa,
uczy jak na życiowym zakręcie
przecinać tętnice, arterie.
Uzbrojona pięta przygniata barani łeb.
Ubój rytualnie podobny,
modlitwa jest jak najbardziej na miejscu.
Nieruchomy książę nie zostanie królem.
Z kompleksem Edypa zamiast wiecznie
siedzieć, leży na dupie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.