poniedziałek, 23 grudnia 2019

Nieślubny syn Boga?

Nie syn ani nawet bękart,
piąta woda po kisielu,
pokrewieństwo bliskie zeru.
Nieznany Ojciec ulotnił się
z dziedzicem i wiatrem w polu.

Półsierota zapuszczonej eonami Sofi
zużytej jak gumowa lala,
z zalizanym pępkiem świata.
Wychowanek patologicznej pleromy,
dobrych wujków z Darkroomu.

Niekoronowany pan wysmarowanego gównem kosmosu,
idol faryzeuszy i najwyższych sędziów.
Seryjny samobójca wskrzeszany grzechem,
częściej niż by tego sobie życzył.
Po chuju upozorował ten świat
z boskim parciem na porcelanę.

Chrystusowi ukrzyżowanemu utoczył błękitnej krwi
po transfuzji siłą posadzony na tronie.
Utopiony w błagalnej modlitwie,
zamilkł na zawsze,
szturchając czasem kółko różańcowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu