czwartek, 5 grudnia 2019

Moje królestwo nie jest z tego świata

Moje królestwo nie jest z tego świata
ani w żadnej rzeczy, która z niego jest.
Wyciszyłem głosy z radioodbiornika,
zrehabilitowałem kosmiczne szumy.
Rano budzi mnie żałosne wycie psa nad grobem Pana,
ubita piana nie schodzi mu z pyska.

Toksyczne szczepionki trują a miały chronić,
nawet kundle nie chciały z nich korzystać.
Co roku wrzucam pod choinkę
z litością godną pogardy
kości z resztkami mięsa,
bezduszny prezent dla pupili.

Stoją w gardle, sztywnieją
modlitwy bez sensu i końca,
zmieniają się w ciężką infekcje,
zapalenie odbierające głos.
Prośby konfidentów, wazeliniarzy,
świętych spaślaków, którym przeszkadza tłuszcz w rosole
i śmieciowe światło w ciemności wszechświata.

Kończcie bełkotać,
nie słucha was nawet leniwy prorok.
I na litość boską zmieńcie zdartą płytę
z zapętloną mantrą wc potrzeb.
Podkręcam na maksa relaksacyjną muzykę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu