środa, 6 lutego 2019

I jak tu nie kochać Judasza?

Z łezką w oku na krzywym ryju,
z wleczonym po grobowych pomnikach jelitem
w gnijącym od wzorów krawacie,
olewając spersonalizowanego mesjasza
i menadżerów sieci pogrzebowych,
przynosisz pokój sztywniakom z imprez integracjnych.

Wypalając się zawodowo,
cicho spadasz przed wypowiedzeniem
melanżu z karierą,
rozpustnie zaliczasz wszystkie piętra,
zwyciężając strach przed piwnicą.

Za nagie pośladki arcykapłana,
braki boskiej charyzmy, wyróżniających się uczuć,
zwróciłeś nawet odprawę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu