Księciunio od lat oferuje śmieciówki
z alergią na Chrystusa,
który umarł i zmartwychwstał dla motłochu.
Rewolucyjna śruba podkręcona,
mesjasz skopiowany na golema,
niby nieruchomy eksponat w żydowskim muzeum?
Gliniany wegetarianin, gardząc ludożercami,
nie przełknie kawałków boskiego ciała
w kościele cierpi na brak apetytu.
Mam obrzydzenie do takiego jak ja,
wymodlonego nowotworu.
Tak słodko, śmierdzący na pogrzebach,
podsmażam dusze cebulaka na marszach milczenia,
zawsze na czarno i z wieszakiem.
Tyle ciężkiej roboty
a na fajrant nie wiadomo za czyje grzechy,
wraca widmo świętego chleba.
Klops z tofu, płacz i zgrzytanie zębów,
Chrystus to jednak zagadka z miłości,
której nie tylko człowiek
ale i kopista legionu
nie potrafi naśladować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.