czwartek, 20 września 2018

Omnes superfluitates igne consumuntur*

Stop przeczyszczeniu praduszy,
najciemniejszej z matek.
Demokratycznie załatwione panie Heinrich.
Czarny jak węgiel w tabletkach, wypluty z nawiasów,
owłosiony na klacie i nogach, Ptasznik,
alchemiczny cudotwórca.
W piecach z jajem na miękko
przeobrażał białko w złoty proch,
tłuszcz wytopiony w żaroodpornych naczyniach
zamieniał w zdegenerowaną plazmę.
Żydowskie fochy gęsiego prosto przez komin, poszły z dymem,
pełne puchary żółtych zębów nie odziedziczyły królestwa.

Miliony patoli idzie w ślinę z języczkami ognia,
opustoszały zarzygane strefy auryczne,
anielice nie dostały okresu,
bogowie nie skupiają się na waleniu konia
podniecenie pożytkując twórczo.

*Wszystko, co zbędne, strawi ogień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu