Boska tyrania
zapisana jest w gwiazdach?
Ćwierćbóg wyrósł tylko od łokcie do stopy,
po nocnym maratonie horrorów
kieruje przepełnionym, szkolnym autobusem
nie zatrzymuje się na przystankach,
opuszcza miasto, przyspiesza,
czas mija, panika narasta
szóstkowi uczniowie
nie są gotowi na katastrofe.
Zawiodły hamulce?
W tą objawioną prawdę uwierzyli
nie tylko prymusi.
Przedszkolaki z planety ziemia,
skurczeni do wielkości bakterii,
w skupieniu, jednym głosem przekonają
stwórcę że nie jest prawdziwy,
podobny jesteś do nas,
tylko wczorajszy,
jak postać z kreskówki,
bajki na dobranoc.
Twój uwikłany syn zaczyna się wiercić,
liczy na rewanż.
Boża amnezja
powoli się cofa
od ostatniej wieczerzy.
Poświęcone płody
trzeba dobrze posiekać, obrać ze skóry
oczyścić z ości,
garściami wrzucać do kamiennego naczynia
z osoloną, wrzącą wodą
mocno mieszać,
nikogo nie może zabraknąć,
nikomu nie może być żal,
każdy włos na głowie będzie policzony.
Ucichły jęki otyłych dusz
bliskich zbawienia,
z mocnym postanowienie nie odchudzamy się
i nie umieramy z głodu.
Pożerani żywcem, powoli z chrupani
pieszczą gardło, topią się w smakach,
Cwierćbóg zapiera się, cierpi
nie wolno mu zwracać i pluć.
Cisza,
zupa na wywarze z bożych dzieci
połknięta, powoli trawiona.
Marnotrawny ćwierćinteligent
z wydętym, obolałym brzuchem,
skruszony wraca do Ojca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.