Rajski wąż zrzucił ostatnią skórę,
starsznie marznie,
śniegową kołderką nakrywając usunięte płody,
nie zgniją robaki w mrożonych jabłkach.
Ubóstwiony Żyd obciążył klątwą znalieziony grosik,
wszystkie najbardziej obelżywe, wulgarne nieświęte słowa,
układające się z gniciem synonimy,
zjednoczył w przekleństwie Jedni
na pół dzieląc ją płciami.
Czuć niewyobrażalny odór, zeszło powietrze,
odeszły wody.
Parszywe narodziny,,
pierwszy poród potworka odebrany,,
dumny stworzyciel potrząsa workiem połamanych kości,
nie wybiera się na urlop,
nie czeka na zasłużoną emeryturę
za to bez moralnych dylematów
i kolejki w nocnym sklepie
dokonał apostazji,
w promocji połączonej z eutanazją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.