piątek, 30 października 2020

Anarcha

Anarcha nigdy nie zagłosuje,
nawet na partie Mojżesza
odrzuci po pierwszym czytaniu jej program
zapisany na pożółkłych zwojach papirusu
z dedykacją Zaratusztry.

Niemy i głuchy zbuntuje się,
wyburzając ołtarze, sklepienia i żebra,
w sanktuarium własnego imienia.
Zalogowany do gry w wirtualnym krematorium,
uratuje żyda i głodnego kapo.
Głowę zawiniętą w całun pomarszczonej skóry
odmładzi w tłustych figach z Sumeru,
reanimując nakremowane duszyczki abortowanych płodów.
Zmywając krew wybieli kły veganina.
Trwając w bezczasie, ujeżdżając wskazówki zegara,
uodpornia gardło prostytutek na lody wyssane z zimnego kciuka.
Cesarską łapka w górę,
zaprosi bestie na prywatną arenę.

Po wściekłym ataku ze wszystkich,
rewolucyjnych stron świata,
na zadeptanym trawniku, ułoży się z koszmarem do snu.
Przebudzony, nie przejdzie po tupach do celu
znosząc konsekwencje pogrzebu wyciszonej chwili.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu