Dobre są kotlety w MacDonaldzie
dzięki hormonalnej jodze.
Zimne Pepsi w plastikowej butelce
z mięsną wkładką abortowanych płodów.
Kremy testowane na króliczkach
magicznie odmładzające stare rury.
Pasta z fluorem zabójcy zniecierpliwionej żółci.
Wyjątkowo dobre są
chemioterapie wyzwalające bohatersko raka,
lentilki dzień po,
witaminy z cukrowej waty,
przyprawione dzieci z probówki,
lekarze bez moralnych granic.
Doskonale dobre są
feministki z niekończącym się banem
w głębokim gardle.
Chrześcijanie roztańczeni w szale radości
podczas transsubstancjacji.
Muzułmańskie scyzoryki do obierania jabłka Adama.
Buddyści szkalujący długi paragon z mięsnego.
Nie wierni na całe życie geje.
Słynni seryjni mordercy, którym się wybacza
bo mówili sąsiadom dzień dobry.
Więcej niż myślisz jest tego co dobre,
pod każdym głazem w kawałku drewna,
a zło żywi się brakiem, dlatego głoduje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.