środa, 12 września 2012

Całun

Dzięki Bogu że objawiasz nam swoje odblaskowo oblicze,
jesteś taki widoczny i nieruchomy,
przy najgłośniejszej ulicy,
szybie przetartej szmatą,
niedosuszonej topoli,
wytatuowanym ramieniu.
Nasza wola ukoronuję Cię Jezu i królestwo twoje tu będzie,`
z niedokończonym kacem po uroczystej intronizacji.

Złodziej Jezusowego oblicza, zawinięty w całun,
rozbawione dziecko na dywanie,
kocha Pana, pragnie go dotknąć
przenikać mocą, prześwietlić,
odpala mistyczny rentgen,
zdjęcie świętego wnętrza wysyła do Boga.

Prawie zaduszony, zrzuca oblicze fałszywego syna,
ten stary koc ma dziury, serca nie rozgrzeje,
teraz krzyczy jeszcze głośniej,
nie szukajcie lekarstwa wyrównującego oddech,
ślepch antybiotyków, nieświadomej szarańczy,
niszczącej nam żyzne pola.

Zostajemy tu rozkwitając w małym różanym pączku,
tuląc kochaną Żone,
oczekujac w pokorze na duchowy chwyt Chrystusa
wierząc że nawet ze złamanym karkiem
zmartwychwstaniemy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

O mnie

Moje zdjęcie
"Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu