Chrystus nie przyszedł,
został w niebieskim domu
nie daje znaku życia,
nie odbiera wiadomości,
nie łączy się zdalnie w modlitwie.
Zainfekujemy rebelianta miłością do korony,
intronizujemy na króla wszechświata.
Bo nie chcemy gadać do ściany,
interes nie idzie,
seanse nienawiści tracą głębie,
wycałowane święte obrazki wypadają z portfela.
czwartek, 26 marca 2020
piątek, 6 marca 2020
Pozory mylą
Nie poznałem osobiście Jezusa żywego
w modlitwie i na fitnessie.
Nie wierzę w Chrystusa martwego
ani grubego, chudego
ogolonego,
brodacza reklamującego maszynki gillette,
niskiego, wysokiego,
długiego jak z okładki świerszczyka.
Zagapiłem się tylko na rasowo podzielonego guru,
śmieciowych matek kopulujących na słońcu,
złośliwie mieszającego mleko
z piekielnie czarnym espresso.
Wierzę w miłość doskonałą inną już nie,
w Boga podzielonego na trzy,
unikającego złego dotyku
najeżonych dogmatami kapłanów,
chroniących poświęconego podwórka.
w modlitwie i na fitnessie.
Nie wierzę w Chrystusa martwego
ani grubego, chudego
ogolonego,
brodacza reklamującego maszynki gillette,
niskiego, wysokiego,
długiego jak z okładki świerszczyka.
Zagapiłem się tylko na rasowo podzielonego guru,
śmieciowych matek kopulujących na słońcu,
złośliwie mieszającego mleko
z piekielnie czarnym espresso.
Wierzę w miłość doskonałą inną już nie,
w Boga podzielonego na trzy,
unikającego złego dotyku
najeżonych dogmatami kapłanów,
chroniących poświęconego podwórka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
O mnie
- Krzysztof Frydrych
- "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu