Kevin Spacey złapał króla za jaja
tak się napalił.
Hulaj puszczalska duszo, piekła nie ma,
na wyprzedażach w Hollywood
najtaniej wyzioniesz ducha.
Dekapitacja
co dwie głowy to nie jedna.
Na tej mniejszej jest trzecie oko,
przekaźnik,
przepływa energia z czakramów królika.
Mózg i czerwone policzki
do niczego się nie przydadzą.
Świetny z niego aktor
dobrze że ma dowód ze zdjęciem
i kiedyś sobie przypomni jak się nazywa.
czwartek, 21 grudnia 2017
poniedziałek, 4 grudnia 2017
Budda król?
Do setki, dodaj kieliszki,
policz puchary dla Buddy,
zwycięski król, urwany film.
Masowe oszustwo, dziury w świadomości,
nietolerancja materii?
Nic pewnego?
Schudniesz spaślaku!
Ej ty, zamyślony głupku,
nie bądź taki szlachetny,
znasz wszystkie odpowiedzi?
Czadem zduszony duch,
100% wilgotności, gładka skóra bez nakłuć,
zapchane potówki,
cienkie warstwy złotej farby
w cenie kromki chleba.
Powtarzający się unikat mnożących świątyń
braki matematyczne cmentarza.
W zaduszki w oczy sobie nie spojrzę,
w kurzu poderwanym do lotu
zmiażdżę globalnie wrogów, głębokiego oddechu.
Znikam ze szczęścia, kwiaty tracą imiona
klęczę, ręce rozkładam,
z nudów poklepie własne pomniki,
migotając na gwiazdkę
ku pokrzepieniu serc niewierzących turystów.
Poznajcie zmiennokształtnego Buddę
władcę Pagan,
królestwa wystrzelonych w niebo głowic,
fajerwerków pobielonych wapnem grobowców.
Spaceruje przed końcem,
i kołem bez szprych kręci.
policz puchary dla Buddy,
zwycięski król, urwany film.
Masowe oszustwo, dziury w świadomości,
nietolerancja materii?
Nic pewnego?
Schudniesz spaślaku!
Ej ty, zamyślony głupku,
nie bądź taki szlachetny,
znasz wszystkie odpowiedzi?
Czadem zduszony duch,
100% wilgotności, gładka skóra bez nakłuć,
zapchane potówki,
cienkie warstwy złotej farby
w cenie kromki chleba.
Powtarzający się unikat mnożących świątyń
braki matematyczne cmentarza.
W zaduszki w oczy sobie nie spojrzę,
w kurzu poderwanym do lotu
zmiażdżę globalnie wrogów, głębokiego oddechu.
Znikam ze szczęścia, kwiaty tracą imiona
klęczę, ręce rozkładam,
z nudów poklepie własne pomniki,
migotając na gwiazdkę
ku pokrzepieniu serc niewierzących turystów.
Poznajcie zmiennokształtnego Buddę
władcę Pagan,
królestwa wystrzelonych w niebo głowic,
fajerwerków pobielonych wapnem grobowców.
Spaceruje przed końcem,
i kołem bez szprych kręci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
O mnie
- Krzysztof Frydrych
- "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko jest pożyteczne. Wszystko mi wolno, lecz ja nie dam się niczym zniewolić". Paweł z Tarsu